|
GRH KAMPINOS
forum luźne, bez nacjonalistycznych treści
|
|
Autor |
Wiadomość |
ksiadz
starszy wachmistrz
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Dwór Maz |
|
NIECZAJ |
|
Igła szukał jakiś informacji na temat Nurkiewicza
Zdzisław Nurkiewicz
Zdzisław Nurkiewicz, pseudonim "Noc", "Nieczaj", "Bator", "Zbych" był chorążym, potem rotmistrzem. Urodził się we Włocławku w 1901 r. Jako 17 letni harcerz wstąpił do Pułku Strzelców Kaniowskich, brał udział w rozbrajaniu Niemców w 1918 r., a następnie walczył na froncie wschodnim z bolszewikami: pod Lwowem, Stanisławowem, nad rzekami Stryj i Zbrucz. Dostał wtedy po raz pierwszy Krzyż Walecznych. Po wojnie bolszewickiej Nurkiewicz służył w orkiestrze 27 Pułku Ułanów im. króla Stefana Batorego. Ukończył szkołę podoficerów i chorążych kawalerii z pierwszą lokatą. Otrzymał jako prymus honorową szablę. W r. 1939 brał udział w walkach pod Mławą i Modlinem, gdzie został ranny w głowę. Kampanię wrześniową zakończył pod Samborem, gdzie 27 Pułk Ułanów został rozformowany. Rana głowy wymagała leczenia, toteż Nurkiewicz udał się do Warszawy i leczył się w Warszawie i w szpitalu PCK koło Warszawy. Gdy w 1941 r. Niemcy zajęli Nowogródzkie, "Mieczaj" Nurkiewicz natychmiast wyruszył na wschód. Walczył w "Wachlarzu", w czwartym odcinku, dowoził uzbrojenie walczącym tam oddziałom akowców. Na skutek wsypy, zagrożony, wrócił do Nieświeża, a że okazało się, że i to jest niebezpieczne, to udał się do majątku Kul na teren Obwodu AK Stołpce. Przyjął wtedy pseudonim "Noc". Stanął na czele zwiadu konnego, powstającego w polskim oddziale partyzanckim, w późniejszym Zgrupowaniu Stołpecko-Nalibockim. Przetrwał ze swym stale powiększającym się oddziałem akcję niemiecką "Hermann" w puszczy Nalibockiej w lecie 1943 r.
1 grudnia polski oddział partyzancki został podstępnie rozbrojony przez partyzantkę sowiecką, ale Nurkiewicz ze swoim zwiadem był wtedy poza oddziałem i to go nie objęło. Jako dowódca szwadronu, dywizjonu a w końcu pułku, przeszedł cały szlak Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego aż do Puszczy Kampinoskiej. Walczył pod Jaktorowem i w Lasach Spalskich. Razem z resztkami grupy "Kampinos" dołączył do 25 Pułku Piechoty, walczył aż do rozwiązania. Był ranny, musiał "iść na melinę", ale uporem swoim doprowadził do odtworzenia 27 Pułku Ułanów im. Stefana Batorego z Nieświeża.
To postać niezwykła, bohaterska, był świetnym dowódcą, wspaniałym organizatorem i niezwykle odważnym żołnierzem. Życie jego kształtowała historia walki o Polskę. Był człowiekiem aktywnym, twórczym i pełnym optymizmu. Walka o niepodległość Polski stanowiła dla niego najwyższy nakaz, najwyższe dobro. Tak o nim mówił pułkownik Adolf Pilch w książce "Partyzanci trzech puszcz". A co się działo dalej?
Po wyleczeniu ran udał się na ziemie zachodnie, ukrywał się w Czepkowicach pod przybranym nazwiskiem, po prostu przerobił w swojej karcie "u" na "a" i nazywał się teraz Zdzisław Narkiewicz. Dopiero w 1959 r. ubowcom udało się schwytać puszczańskiego dowódcę kawalerii, Zdzisława Nurkiewicza, któremu urządzono pokazowy proces. Był bardzo nielubiany, nienawidzony przez bolszewików. A dlaczego to? Dlaczego komuniści go tak nienawidzili? - Bo to on ze swoimi ułanami łapał Rosjan na gorącym uczynku podczas mordów i grabieży ludności polskiej. A jeszcze co jest bardzo istotne, to on zdobył tajny rozkaz dowództwa brygady stalinowskiej nakazujący podczas rozbrajania polskich oddziałów po 1 grudnia 1943 rozstrzeliwać na miejscu tych żołnierzy, którzy będą stawiać opór. Na procesie Zdzisława Nurkiewicza w 1960 r. w Zielonej Górze oskarżono o spowodowanie śmierci sowieckich partyzantów. Sprowadzono nawet z Sobkowszczyzny i z Dubownik świadków zaopatrzonych już w gotowe zeznania. Został skazany na karę śmierci, ale trzeba powiedzieć, że mimo że zeznawało 100 świadków, to środowisko nie tylko akowców ale też i ZBoWiD wyraziło oburzenie, do sądu zaczęły napływać listy i karę śmierci zamieniono mu na długoletnie więzienie, z którego wyszedł. Niestety nie dożył momentu, kiedy pułk zmechanizowany w Braniewie przyjął imię i tradycję 27 nieświeskiego Pułku Ułanów im. Stefana Batorego. Zmarł 12 września 1980 r., ale miał okazję spotkania się ze swoimi ułanami, którzy jeszcze żyli, bywał też i w domach, gdzie był zawsze witany z całym sercem nie tylko jako dowódca, ale także jako ich przyjaciel.
Warszawa, maj 2000 r.
Bibliografia
Zygmunt Baradyn: Niemen, rzeka niezgody
Cezary Chlebowski: Wachlarz
Tadeusz Gasztold: Nad Niemnem i Oszmianką
Tadeusz Gasztold: Nalibocka Puszcza
Kazimierz Krajewski: Na Ziemi Nowogródzkiej
Adolf Pilch: Partyzanci trzech puszcz
Marian Podgóreczny: Doliniacy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:34, 05 Lip 2006 |
|
|
|
|
zapnurkm@op.pl
Gość
|
|
|
To ja syn ostatniego d-cy 27 p. ul. im. króla Stefana Batorego rtm. cz.w. ze starszeństwem "Nieczja" Maciej Downar Zapolski vel Nurkiewicz - członek nadzwyczajny AK "Grupy Kampinos" . Proszę o kontakt e-meil . Mam b.dużo wiadomości o ojcu Zdzislawie. Piszę ostatnio książkę o jego dziejach i historii. W marcu 2004 r. zrehabilitowałem ojca w Sądzie Karnym Odwolawczym. Prowadzę sprawę IPN-u o innych tajnych sprawach. Wiele spraw jest jeszcze nie opisanych, wiele kłamliwych a także niektórzy przywłaszczyli sobie dzielnego ojca zasługi.
Do usług syn dowódcy Maciej. 34 - 400 Nowy Targ. ul. Sikorskiego 7/9
|
|
Nie 15:17, 08 Paź 2006 |
|
|
zapnurkm@op.pl
Gość
|
|
|
Cd. o ocju rtm. Nieczaju.
Dotyczy w/w publikacji; POPRAWIĆ "MIECZAJ na "NIECZAJ". Działał cały czas w konspiracji do 17 stycznia 1945 r min. z meliny, Przy boku jego była cały czas moja mama (ułan Zwiadu AK w tym pułku)- jego żona/konkubina - z tego związku jestem narodzony. Po wojnie przyją nazwisko wraz z mamą Urszulą , aby ukrywać się przed GRU, NKWD becpiekom i innymi hyclami z kraju i Moskwy - nazwisko to nosi od 1944 - 1948 r. DOWNAR ZAPOLSKI ZDZISŁAW. Później po 1948 r. nosi drugie nazwisko Zdz. Narkiewicz a wcześniej nosi jeszcze jedno inne. Uganiała się bardzo przez 14 lat do 1959 r za ojcem i matką bezpieka. Wielu świadków na procesie ojca i to z partyzantki pluło na ojca swymi zeznaniami ( w moim ojca tajne akta - 14 tomów akt z IPN-u.) Po wojnie min. później zamieczkał ( nie Czepkowicach) lecz w CZATKOWICACH K/ Krzeszowic - K/Krakowa.
Jestem równierz honorowym ułanem "27 zmech,p. ul. tj dziś 9 Brygady Kawalerii Pancernej w Braniewie odznaczonym ich Honorową odznaką pułkową takom samą jaką nosił mój dzidek st.wach. kapelmistr Stanisalaw, ojciec Zdzisław. W moim posiadaniu jest również duże archiwum rodzinne ojca w tym również wojenne oraz b. dużo zdjęc jeszcze nie publikowanych.
Maciej syn "Nieczaja". Niedziela 08.X.2006 r.
|
|
Nie 15:35, 08 Paź 2006 |
|
|
Wrotycz
porucznik
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 1348 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wieś zowie sie Kazuń |
|
|
|
Jestem niezmiernie zaszczycony zainteresowaniem naszą stroną i działalnością grupy. Jeśli tylko możemy być pomocni w jakiś sposób to służę wszystkimi mozliwymi siłami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:26, 08 Paź 2006 |
|
|
sosna
admin
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Poprawione informacje o Nieczaju |
|
Wklejam tutaj informacje, które zamiescił w Ksiedze Gości Pan Maciej D. Zapolski vel Nurkiewicz o swoim ojcu chor./rtm. Zdzisławie Nieczaju
"N U R K I E W I C Z ZDZISŁAW - chor./rtm. "Noc-Nieczaj" d-ca 27 PUŁK UŁANÓW AK. im. KRÓLA STEFANA BATOREGO. Poprawienie internetowego opisu wg.posiadanego archiwum rodzinnego i innych wiadomości o mym sp. ojcu rtm. AK "NIECZAJA" Zdz. Nurkiewicza - ostatnim d-cy 27 p. uł. AK im. KRÓLA STEFANA BATOREGO [z Nieświeża]. Chor. Zdzisław NURKIEWICZ pseudonim: "-Bator-Błyskawica-Noc-Nieczaj" i w powojennej literaturze "Zbych" oraz nazywany w PRL-owskim więzieniu przez współwięźniów "Ataman" nazywany też; przez "Sądy Czerwone" , UB/MO i prokuraturę zielonogórską "Wataszką" oraz przez red. publicystkę Alicję Zatrybówną (Zielona Góra) i publicystę dziennikarza (Kraków)Jerzego Lovella "zbrodniarzem -wataszką" ect. Zdzisław Nurkiewicz ur. się we Włocławku pod zaborem carskiej Rosji dnia 10 lutego 1901 roku., jako pierwszy syn Stanisława i Marii z/d Grzelachowskiej miał czworo rodzeństwa - braci, którzy jak on będą zawodowymi żołnierzami. Już jako 17-to letni licealista, harcerz-zastępowy ( II RP ) rozbrajał z drużyną niemców w Inowrocławiu i Włocławku. Następnie niepełnoletni Zdzisław wstępuje na ochotnika do wojska (31 pp Strzelców Kaniowskich) by wziąść bohaterski udział w wojnie z bolszewikami na froncie wschodnim. Za oddanie wielkiego poświęcenia w walce awansowany jest na polach bitewnych (1919-1920) do stopnia kaprala piechoty oraz otrzymuje Krzyż Waleczny. Po wojnie i demobilizacji wstępuje wraz z ojcem do nowo tworzonego się 27 pułku ułanów, następnie wraz z nim i całą rodziną zostaje służbowo przeniesiony na wschodnią i niespokojną granicę młodego państwa polskiego, do graniczącego z bolszewicką Rosją NIEŚWIEŻA grodu Rodu i ordynacji Radziwiłłów. W pułku przy 9 Brygadzie Jazdy w Nieświeżu i jako prymus kończy szkołę dla podoficerów i chorążych zawodowych. W Nieświeżu przebywa do marca 1939 roku. Cały czs się dokształca, awansuje, otrzymuje liczne odznaczenia , medale i odznaki wojskowe. Wygrywa liczne zawody wojskowe w tym w jeździe konnej oraz dowodzi w szwadronach jako szef szwadronu a także prze kilka lat jest szefem szkoły dla podoficerów / ułanów. W latach swojej służby żeni się z Marią z/d Serafinowicz z niedalekiego Zaostrowicza, która zawodowo jest położną / akuszerką w miejscowym nieświeskim szpitalu. Ma z nią troje dzieci; 1. Zdzisława - Rafała [ później w AK, pseudonimu "Jaskólski - Ostoja], 2. Stefana [ małoletniego żołnierza armii gen. Wł. Andersa (Monte Casino) ect.] i 3. córkę Danutę. Po nieszczęśliwej śmierci pierwszej żony Marii ponownie się żeni z Józefą z/d Hrynkiewicz-Sudnik [rodzina ziemiańska z miejscowości Mir], z którą później ma dwoję synów Zbigniewa i Jana-Januszka. W marcu 1939 roku wraz z całym 27 pułkiem ułanów im. króla Stefana Batorego - nocą z pobliskiej stacji kolejowej w Hrodzieju zostaje eszelonem przewieziony [rozkazem mobilizacyjnym ]odkomenderowany na rubierz północnej Polski w rejon graniczący z Prusami Wschodnimi - okolice Działdowa i Mławy. W okresie jego służby 27 pułkiem ułanów dowodzili: 1. rtm/płk. ZAKRZEWSKI Adam ps. "Rembacz" [tzw. Pułk CIECHANOWSKI - 203 p.uł.] 2. rtm. inż. / gen. bryg. PODHORSKI Zygmunt [jw.203 p.uł.] 3. mjr./ppłk. RELISZKO Jan [obrona granicy wschod]. 4. ppłk.dypl. dr / gen. bryg. ROSTWOROWSKI Stanisław - Książe. [ps. AK "Odra" komendant Okręgu AK Kraków i Śląsk - zamordowany przez gestapo w Krakowie w 1944 r.] 5. ppłk. / gen. bryg. MALLY Fryderyk - za jego czsu pułk otrzymał PATRONA - Króla Stefana Batorego."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 15:56, 11 Sty 2007 |
|
|
pudel
plutonowy
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Dwór Maz. |
|
|
|
bardzo ciekawe informacje
dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 23:16, 13 Sty 2007 |
|
|
zapnurkm@op.pl
Gość
|
|
|
OSTATNIA SZARŻA II - ej wojny Światowej .
MIEJSCE SZARŻY: z odronnego czworoboku z okolic: Budy Zosine, Jaktorów w stronę Puszczy Mariańskiej na wieś Grądy i Henryszew.
Część III szwadronu szarżowała na kierunku Żyrardów.
Atak ułanów przeprowadzony został z niemieckiego okrążenia i nastąpił o zmierzchu w dniu 29. 09. 1944 roku. Kawalerzyści 27 pułku ułanów AK im. króla Stefana Batorego chor. "Nieczaja" Zdzisława Nurkiewicza + szwadron CKM por. "Jara" Jarosława Gąsiewskiego (w rozbudowie 23 p. uł. Grodzieńskich) przy udziale por. "Doliny" A. Pilcha i innych dowódców szwadronów dokonali ostatniej szarży, wydostając się z podwójnego niemieckiego okrążenia - atakując swoją posiadaną bronią automatychną i głośnym krzykiem Hura.
Walcząc wówczas, wydostali się spod olbrzymiego ognia nieprzyjaciela i spod ostrzału dokonywanego na nich przez około 50 czołgów nieprzyjaciela, armat, ostrzeliwujących i bombardujących z samolotów niemieckich "Rama" i spod ognia prowadzonego przez dwa Pociągi Pancerne. Niemcy wykonywali bardzo zuchwałe ataki na pozycjie obronne AK oraz zaciskali okrążenie tyralierą niemiecką broniące się oddziały Gurpy Kampinos AK. Należy dodać, że sarża nastąpiła na skutek złego dowodzenia przez mjr. "Okonia" Alfonsa Kotowskiego, który doprowadził brygadę "Grupy Kampinos" do bardzo ciężkich strat osobowych i do wielu rannych partyzantów oraz tym, że pod wieczór w/w dniu szarży "Okoń" zaginął bez wieści.
W związku z tym trudnym faktem zaginięcia i śmierci d-cy mjr. "Okonia" do dzisiaj krąży w kołach kombatanckich i wśród rodzin partyzantów tamtej ostatniej wielkiej bitwy akowskiej wiele legend i nie sprawdzonych - jak naprawdę zginął Alfons Kotowski ?
Por. "Dolina i chor. "Nieczaj" wydali następujące rozkazy :
Szarża: chor. "Nieczaj" wysłal rozkaz przez kaprala Robaczka do III szwadronu, że mają osłaniać ogniem: I , II, i IV szwadron, zwiad oraz inni dosiadający koni. Natomiast po wykonaniu pierwszej szarży mają oni szarżować - przebijać się za nimi. To zostało wykonane, lecz wielu z nich zginęło.
Por. "Dolina" , por. "Jar" i wachm. pchor. "Lis-Bazar" St. Bazarewicz, st.wachm. "Wołodyjowski" J. Jakubowski, wachm.pchor. "Lawina" J. Niedźwiedzki, d-ca IV szwad. ppor. "Jawor" Alek Pietrucki, i d-ca chor. "Nieczaj" szarżowali w dwóch kierunkach.
Pierwszy: szarżując na wsie GRĄDY - przebiło się z Pilchem około 50 ułanów. inni polegli. Natomisat na wieś HENRYSZEW przebijała się druga grupa z chor. Nieczajem" i przebiło się około 70 ułanów. W szarży III szwadronu na kierunku Żyrardów po bohaterskiej śmierci jego d-cy wachm.pchor. "Narcyza-Suma" Narcyza Kulikowskiego do punkut zbiorczego w Puszczy Mariańskiej dotarło ŁĄCZNIE: około 190 ułanów i partyzantów. Wielu w szarży zginęło, bardzo dużo zostało rannych i ciężko rannych, pozostając na polu bitwy bez pomocy. Wielu po ciężkim zranieniu strzeliło do siebie nie chcąc iść do niewoli. Także w trakcie szarży zastrzelono konia pod już rannym d-cy kawalerii 27 p. uł. AK chor. "Nieczaju" , który przy natychmiastowej pomocą ułana z pocztu dowódcy/zwiadu "Baśki" Urszuli Koczarskiej został dowódca z pod przygniecionego go konia wyszarpnięty i dalej oni już we dowójkę dalej szarżowali w piekielnym ostrzale galopując przez linie niemieckiego okrążenia, ostrzeliwując się z angielskiego Stena.
Tak można w skrócie opisać ostatnią szrże kawalerii AK w czasie końca II-ej wojny światowej
Fakty spisane dokumentuje z posiadanej wiedzy, opisu niektórych autorów i z opowiadań Urszuli Koczarskiej oraz d-cy rtm. "Nieczaja" oraz M. Podgórecznego i innych ułanów biorących udział w ostatniej szarży, która zostanie opisana w książce.
Maciej z Podhala / syn d-cy kawalerii AK z 27 p. ul. króla Stefana Batorego.
Sobota 05. maj 2007 r. Nowy Targ.
|
|
Sob 18:11, 05 Maj 2007 |
|
|
ksiadz
starszy wachmistrz
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Dwór Maz |
|
|
|
ostatnia szarża II WŚ była 1 marca 1945 roku – pod Bobrujskiem. Dwa szwadrony z 1 Warszawskiej Samodzielnej Brygady Kawalerii Wojska Polskiego dowodzone przez oficera służby stałej przedwojennego 23 Pułku Ułanów Grodzieńskich, por. Zbigniewa Staraka, przełamały pod Bobrujskiem brawurową szarżą pozycje ryglowe Wału Pomorskiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 18:21, 06 Maj 2007 |
|
|
zapnurkm@op.pl
Gość
|
|
|
POWIADOMIENIE o REHABILITACJI rtm. cz. w. AK Zdz. Nurkiewicza.
Syn Maciej z Podhala; / e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
Pragnę poinformować, że w krakowskim Sądzie Okręgowym - wydział karny odwoławczy został [przez zemnie] całkowicie zrehabilitowany ojciec Zdzisław
"Noc"-Nieczaj" wyrokiem z dnia 05. marca 2005 r ., sygn. akt. III. KO. I. 34 / 03 . Tym samym został zrehabilitowany 27 p. uł. AK im. króla Stefana Batorego działający w konspiracji 1943/45 - walczący m.in. w Powstaniu Warszawskim oraz zrehabilitowano zgrupowanie Stołpeckie walczące z dwoma wrogami Polski.
Ojciec Zdzisław został aresztowany na początku stycznia 1959 roku i po ciężkim procesie oraz przesłuchaniach na SB/MO [bity łańcuchami] skazany wyrokiem przez komunistów - przez "SądyCzerwone" w Zielonej Górze na Karę Śmierci jako jeden z ostatnich d-ców AK. Po apelacjach wyrok zmieniono, i po 10 1/2 lat "odsiadki" w najcięższych więżieniach PRL-u w lipcu 1969 roku opuszcza je w związku na złym stanem zdrowia, który nigdy nie ugiął się w walce z komunistami / także po wojnie. Odszedł na wieczną wartę we wrześniu 1980 roku. Spoczął snem wiecznym na cmentarzu Parafialnym Św, Marcina w Krzeszowicach k/Krakowa - grób rtm. "Nieczaja" jest obok Krzyża Katyńskiego.
Część Jego Pamięci.
Zainteresowanych o inne dane zapraszam na moją pocztę internetową.
Opisu dokonał: Członek AK "Grupy Kampinos" syn ostatniego d-cy 27 p. uł. z konspiracji. Nowy Targ - Podhale dnia: 16.05.2007 r.
|
|
Śro 10:16, 16 Maj 2007 |
|
|
Gość
Gość
|
Powstanie Warszawskie NIECZUJ |
|
Serdecznie dziękuję Panu Maciejowi - Synowi Wielkiego Polaka -za pamięć o Dowódcach i żołnierzach 27 Pułku Ułanów AK im. Króla Stefana Batorego.
Czy książka już jest skończona ?
Na dobranoc Wujo Michał " MARATON"opowiadał nam (zamiast nudnych bajek) o Niezłomnym Dowódcy Nurkiewiczu i o niezwykłym talencie "Doliny" . Dla nas każdy żołnierz był bohaterem. Ponieważ każdy w inny sposób narażał się w tym systemie.
Dzisiejszego dnia 31.07 mija rocznica stoczenia bitwy pod Aleksandrowem 31.07.1944r
[...]Powstanie w Kampinosie rozpoczęło się na serio już 31 lipca 1944 r.
W dniu tym 3 kompania dowodzona przez por.'Helskiego", wspomagana dwoma szwadronami kawalerii, zaskoczyła i zniszczyła grupę kilkudziesięciu Niemców kwaterujących we wsi Aleksandrów. Zginą przy tym nasz jeden żołnierz. [...] cytat " Partyzanci Trzech Puszcz" Adolfa Pilcha.
Fałszywe informacje krążące na kartach historii i w mediach krzywdzą naszych dziadków, rodziców i wujów.
W chwili obecnej milczenie jest jawnym popieraniem niesprawiedliwych i kłamliwych
|
|
Czw 14:33, 31 Lip 2008 |
|
|
Gość
Gość
|
Powstanie Warszawskie NIECZUJ |
|
Serdecznie dziękuję Panu Maciejowi - Synowi Wielkiego Polaka -za pamięć o Dowódcach i żołnierzach 27 Pułku Ułanów AK im. Króla Stefana Batorego.
Czy książka już jest skończona ?
Na dobranoc Wujo Michał " MARATON"opowiadał nam (zamiast nudnych bajek) o Niezłomnym Dowódcy Nurkiewiczu i o niezwykłym talencie "Doliny" . Dla nas każdy żołnierz był bohaterem. Ponieważ każdy w inny sposób narażał się w tym systemie.
Dzisiejszego dnia 31.07 mija rocznica stoczenia bitwy pod Aleksandrowem 31.07.1944r
[...]Powstanie w Kampinosie rozpoczęło się na serio już 31 lipca 1944 r.
W dniu tym 3 kompania dowodzona przez por.'Helskiego", wspomagana dwoma szwadronami kawalerii, zaskoczyła i zniszczyła grupę kilkudziesięciu Niemców kwaterujących we wsi Aleksandrów. Zginą przy tym nasz jeden żołnierz. [...] cytat " Partyzanci Trzech Puszcz" Adolfa Pilcha.
Fałszywe informacje krążące na kartach historii i w mediach krzywdzą naszych dziadków, rodziców i wujów.
W chwili obecnej milczenie jest jawnym popieraniem niesprawiedliwych i kłamliwych opinii.
Sąd w Zielonej Górze w czasie pokazowego procesu 25 marca 1960 r, rozpatrywał sprawę w rozszerzonym składzie. Ławnicy Mazur i Witkowski zgłosili zdanie odrębne, domagając się uniewinnienia. Stosunek głosów był jednak 3:2. Wyrok skazujący na karę śmierci zapadł.
Dzięki votum separatum 2 ławników , Pana Mazura i Pana Witkowskiego możliwe było wniesienie póżniej rewizji. Sad zmienił karę.
Należy się uznanie i szacunek dla tych Panów za ich nieugiętą postawę, nie poddali się wywieranym na nich presjom i prasowym atakom.
LUDZIE SUMIENIA- wyrazili odrębne zdanie, zgodnie ze swym sumieniem.
" POZNACIE PRAWDĘ < A PRAWDA WAS WYZWOLI" bardzo pasują do tej okoliczności słowa SŁ. Bożego JANA PAWŁA II
Pozdrawiam wszystkich Doliniaków.
CHWAŁA IM
za ICH NIEZŁOMNE CZYNY.
|
|
Czw 15:07, 31 Lip 2008 |
|
|
Barbara
Gość
|
Życzenia |
|
Dziękuję za nadesłane życzenia
Odwzajemniam
życząc Błogosławionego 2009 roku i wielu udanych historycznych przedsięwzięć.
|
|
Wto 18:46, 13 Sty 2009 |
|
|
Gość
|
Uroczystości w Kampinsie 2009 .Wiersze. |
|
Witam serdecznie.
Wspaniale prezentujecie się Panowie na swoich koniach, jak prawdziwi( żywi) ułani z 27 Pułku Ułanów im. Króla Stefana Batorego.
Ważne ,że młodych zainteresowaliście tematem. Szukają uzupełnienia umundurowania i sprzętu.
We wrześniu , na polanie w Pociesze, dowiedziałam się od "Sępa" o " Kampinowskim Westerplatte".
Kampinowskie szlaki mają wiele do zaoferowania przybywającym miłośnikom przyrody i historii. Może kiedyś pojawią się tablice sytuacyjne z opisem o Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinowskiej, podobne do istniejących na szlakach przyrodniczych i przy cmentarzach.
Może pomyślicie o letnim obozie ze szkoleniem i jazdą konną dla śmiałków.
Pozdrawiam. I do zobaczenia w przyszłym roku. Barbara.
|
|
Śro 10:22, 14 Paź 2009 |
|
|
Ataman
starszy wachmistrz
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z poliskiej hłuszy na czernych bałotach |
|
|
|
| |
Może pomyślicie o letnim obozie ze szkoleniem i jazdą konną dla śmiałków |
Jest to do zrobienia. Może nie wielki obóz, ale tygodniowy biwak z końmi to tak.
Jest Unijny projekt na to aby zrobić scieżki konne na terenie KPN.
Jeśli będzie realizowany to i biwak jest jak najbardziej realny.
4 konie były by do dyspozycji, a kto wie czy nie więcej.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:33, 14 Paź 2009 |
|
|
Igła
starszy wachmistrz
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ciekawa propozycja.Tylko kiedy miałoby to być? .Igła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:40, 14 Paź 2009 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|