Bzura

Szanowni- tak jak zjechałem poprzednią inscenizację, tak muszę bardzo pochwalić tą. Ciekawy epizod początkowy. Może nie pasujący do całości, ale nawiązujący do historii Polski. Ogrom przedsięwzięcia w inscenizacji zasadniczej. Bardzo ciekawy pomysł z Grzmotem Skotnickim. Dobra pirotechnika ze szczególnie wartym wyróżnienia zadymianiem - ogrom dymu robił duże wrażenie i tworzył super atmosferę. Ogólnie kawał dobrej i ciekawej roboty. Może troszkę można by zwiększyć płynność inscenizacji, ale na to potrzeba bardzo dobrej łączności między grupami i reżyserem.
Nawiązując do argumentów moich zeszłorocznych oponentów. Wystarczyło wykosić trawę od strony trybuny i rozciągnąć inscenizatorów miedzy płotami, żeby obie strony miały dobrą widoczność. Cóż, może piechota ze względu na swoją ilość nie mogła zachować regulaminowych odstępów Smile

ale miło było popatrzeć na kompanię piechoty operującą w polu oraz szarżę ze 60 kawalerzystów. A strona niemiecka - no cóż w sumie to nie oni są głównymi bohaterami tej inscenizacji. Ale te grupy również się spisały.
No i rzecz na którą raczej nie macie wpływu. Pan wójt Brochowa powinien lepiej nauczyć się czytać lub spróbować mniej emocjonalnie reagować na wystąpienia w tak dużym gronie. Z tłumu padały komentarze, że jest pijany.

Post został pochwalony 0 razy

dla mnie za wiele dłużyzn między scenami, przez co całość ciagnęła się jak "flaki z olejem"

Post został pochwalony 0 razy

Na Bzurze jak na Bzurze - było trochę niedoróbek, było sporo rzeczy świetnych, a ogólnie wyszło co najmniej dobrze.

Dla mnie jednak bohaterem dnia był Igła.

W tak krótkim czasie przygotować mundur i siebie do roli Skotnickiego, a potem tak przekonująco, z takim aktorskim talentem ją zagrać !

Igła - gratuluję!

Post został pochwalony 0 razy

O Kurcze! Tego nie widziałam. Ma ktoś może fotki?

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie, my stojąc po drugiej stronie przeganiane wciąż przez "ochronę" nie widziałyśmy zbyt wiele ,
jeśli chodzi o całość, brak dynamiki i dłuzyło się okropnie,
słyszało się tu i ówdzie komentarze publiki, nie byli zachwyceni,

Post został pochwalony 0 razy

Ok. jakbym bardzo chciał się czepiać to mógłbym jeszcze dodać, że oglądaliśmy kilkakrotnie podobne sceny alaku "miejscowości", różniące się niewielkimi szczegółami w ilości i wyposażeniu. Mógłbym zadać pytanie po co patrol lelefoniczny kręcił się w te i we w te rozwijając bez sensu kabel, że druga grupa niemiecka była prowadzona do defilady przez gościa, który nie bardzo wiedział jak się maszeruje i wykonywał jakiś taniec św. Wita, itd. ale to było wielkie przedsięwzięcie i trudno żeby wszystko (zważywszy, że to robili amatorzy) było idealnie.

Post został pochwalony 0 razy

O są nasi:

Post został pochwalony 0 razy

ZA MUNDUREM PANNY SZNUREM.

Post został pochwalony 0 razy

Trochę zdjęć z tegorocznej Bzury:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

fotki po prostu rewelacja.

Post został pochwalony 0 razy

Inscenizacja mało dynamiczna, ale za to zdjęcia super - widać na nich więcej niż na żywo.

Brawo Igła, gratuluję zaszczytnej roli.

ciuma

Post został pochwalony 0 razy

Powoli dochodzę do siebie po Bzurze i po filmie. Wiec mogę zebrać myśli. Była to moja 7 Bzura a 6 w której uczestniczyłem jako rekonstruktor WP.
Pogoda dopisała nie lało jak na Mławie to nie ma co biadolić.
Jaka była Bzura 2009 myślę pewnie że udana, możne za długa 2 godz. Ciężko mi jakoś ocenić zawsze myślami wracam do Bzury 2004 gdzie na całą stronę polska były 4 karabiny po 5 naboi na karabin i po jednym wystrzelono w czasie próby więc do bitwy został po cztery naboje na jeden karabin.

No cóż mało było wszystkiego ja nie miałem strzelającego karabinu, łopatki, chlebaka, hełmu, ostróg, nawet żadnej petard, ale się działo to było najważniejsze, wtedy spotkałem ludzi tak samo nakręconych jak ja. Pierwsza moja Bzura była Najlepsza !

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wrotycz dnia Czw 21:00, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy

To co piszesz to dla wielu z tu obecnych prehistoria. Znam kilka osób, które właśnie dla tych strzelających karabinów zainteresowały się tym ruchem. Reszta to dla nich tylko dodatek bez większego znaczenia i jeśli na inscenizacji nie dostawali broni strzelającej to się obrażali i odchodzili z grupy.
Ja też najmilej wspominam swoją pierwszą Bzurę (choć zawsze ze strony widza). Odbyła się jeszcze przy mostku na łące wzdłuż rzeki. Wszyscy czekali na kawalerzystów, którzy jechali z Wilanowa. Przez to cała impreza spóźniła się o jakieś 1,5 godziny. Cały bazarek historyczny tworzyły wtedy chyba 2 stragany. Piechota prawie wcale nie strzelała, ale za to działa sporo waliły. Do dziś pamiętam wstrząsy ziemi pod siedzeniem po każdym wystrzale. Niesamowite wrażenie. I zachodzące słońce prosto w oczy widzów, co powodowało, że wszyscy z utęsknieniem czekaliśmy na każdą najmniejszą chmurkę. Ale imprezę uważam za udaną - może dlatego, że to moja pierwsza?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rumcajs dnia Czw 23:43, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz

Była to moja trzecia Bzura choć sobie nie postrzelałem na niej, byłem koniowodnym i przez cały czas prowadziłem konie po polu od godzin rannych do samego końca gdzie inni byli spieszeni i walczyli pieszo i nie narzekam (nawet z wysokości siodła sobie nie pooglądałem inscenizacji) . Moim zdaniem udana impreza, scenariusz oparty na prawdziwych faktach a nie ktoś to sobie wymyślił (na podstawie książki "Wierni przysiędze" Szacherskiego o 7 PSK walczącym na tych polach, gdzie my mieliśmy inscenizację - polecam przeczytać) może były dłużyzny ale tego nie da się uniknąć, plus dużo huku i strzelających kabeków. Należny pamiętać żę to małe pole co do rozciągnięcia oddziałów piechoty i kawalerii. Zawsze będą jakieś niedociągnięcia wynikające z różnych powodów ale uważam ją za najlepszą jaką uczestniczyłem. Do zobaczenia za 5 lat na kolejnej Bzurze 2014 Smile

Post został pochwalony 0 razy