...i tym razem wpadłem na jeden dzień.Mimo deszczu realizowany był program Cwiczen.Kuba po wydaniu map z wyznaczoną marszrutą wywiózł nas w teren.Padający deszcz.podmokły teren,lesne zarosla i szybki marsz spowodował ,ze mandury parowały na nas a mapa rozmiękła ale dotarlismy do celu.Na lesnym cmentarzu oddając hołd poległym wyznaczeni zołnierze zapalili znicze.Po powrocie do rejonu zakwaterowania mozna było posilić się wysmienitą grochówką przy słonecznej już pogodzie.Dla mnie było super.Pozdrawiam.Igła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach